sobota, 17 sierpnia 2013
Ważne, czytajcie końcówkę!
Znowu zawaliłam. Wiem. Nie wiem co się ze mną dzieje, chyba po prostu nie mogę jechać do babci, bo zawsze jest tam coś do jedzenia, a ja nie chcę jeść, brzydzę się tym całym gównem, nie chcę! Dzisiaj prawdopodobnie będzie trochę dłuższy post. W ogóle zamierzam teraz pisać dłuższe posty, ogólnie opisywać cały dzień, co robiłam po kolei od rana. Teraz jak już wrócimy do szkoły być może będzie mi łatwiej trzymać dietę, a już na pewno ćwiczenia, bo przepisałam się do klasy sportowej, kochałam moją byłą klasę, a szczególnie jedną z moich najlepszych przyjaciółek Magdę i przyjaciela Norbiego. Ale w klasie sportowej jest dużo więcej lekcji wf, co mi dobrze zrobi... Trochę ciężko było mi ich zostawić, no ale... trudno już. Postanowiłam sobie, że od początku tego roku szkolnego codziennie przed szkołą będę biegała, chociaż 15 minut to mi i tak wiele da, jak bym wstała tak około 05:50 15 minut biegała, później skakanka i rozciąganie, o 06:20 mycie się, potem suszenie włosów, to by mi zajęło czas tak do 07:00 i już tylko rzęsy pomalować, ubrać się i do szkoły też będę chyba chodziła na piechotę, no chyba że będzie lało, to mnie tata podwiezie... Ehhh znowu się napiszę, napiszę, zanudzę was, a później pewnie znowu nie dam rady... Nie no muszę dać radę. Na początek roku muszę już ważyć mniej niż 60 kilo, to ostateczna decyzja, nie ma innej opcji. W wakacje pełno pokus, czeka tylko aż wpierdolę tego loda, ciastka shipsy czy cokolwiek innego, a ja nie chcę, już nie wiem skąd mam brać motywacje. Naoglądać się zdjęć chudych lasek ? No ok daje trochę siły ale ile można oglądać w kółko to samo? Cały czas się łapie na starych nawykach, chodzę nienaumyślnie no górę, bo tam mam kuchnie i zaglądam do lodówki, a tam co ? Zero zdrowych rzeczy same tłuste świństwa, a motywacji? Nic. Mama ma nadwagę, niewielką ale ma, i nic nie chce z tym zrobić. Tata? Brzuchem zaraz będzie zahaczał o podłogę, i jak ja mam tu nie myśleć o jedzeniu? No nie da się! Tak sobie pomyślałam ostatnio, ze jak może znajdę osobę, która też chce się odchudzać, to razem będzie nam łatwiej, jak będziemy się wspierać i kontrolować, no ale cóż, z poszukiwań nici, nawet nie wiem gdzie mogę znaleźć taką osobę, pod tym postem chciałabym, aby dziewczyny, które chcą schudnąć, napisały, może byśmy się jakoś poznały, nawzajem kontrolowały, słyszałam że to całkiem dobry sposób, pewnie tych komentarzy będzie niewiele, albo wcale no ale zawsze mam małą nadzieję że znajdę kogoś takiego. Podam wam też mój e-mail abyśmy się mogły łatwiej skontaktować. Proanamotylek@wp.pl Proszę. Dajcie mi trochę otuchy :<
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz